Współpracę z mieszkańcami i otwartość na zewnętrzne inicjatywy, deklaruje zastępczyni burmistrza

Przez ostatnie 12 lat nowa wiceburmistrz pełniła funkcję kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Strzelcach Opolskich- odnosząc na tym polu duże sukcesy, nierzadko stanowiące wzór do naśladowania dla innych samorządów. Czterdziestosiedmioletnia zastępczyni burmistrza jest matką dwójki dorosłych dzieci, a od niedawna także babcią wnuczka Mateusza. Ukończyła studia pedagogiczne, oraz podyplomowe z zakresu prawa pracy i organizacji pomocy społecznej.
Pierwszym miejscem w jakim miałam okazję pracować były zakłady papiernicze, gdzie jak sądzę w dużym stopniu ukształtował się mój charakter. Pracowałam z 60 mężczyznami i tylko 1 koleżanką, mężczyźni z reguły są chyba bardziej pragmatyczni i bezpośredni niż kobiety, może dlatego ja do dziś właśnie nie przepadam za plotkami, a najbardziej cenię sobie pracę zespołową, która przekłada się na konkretne działania i wyniki- twierdzi Pani Maria. ,
W latach 1983-1994 Pani Feliniak pracowała w pomocy społecznej w Krapkowicach, a od 1995 zarządzała strzeleckim OPS-em, z czego jest dumna, gdyż wielokrotnie efekty jej pracy były bardzo wysoko oceniane nie tylko przez przełożonych, ale także przez osoby z zewnątrz. Za jeden z najważniejszych celów nowa wiceburmistrz postawiła sobie działania na przecz rozwoju komunalnego budownictwa mieszkaniowego, gdyż jak twierdzi brak mieszkań komunalnych i wysokie ceny na rynku nieruchomości doprowadzają młodych ludzi do frustracji.-Musimy podejmować działania mające na celu zatrzymanie młodego pokolenia w naszym mieście i gminie.
Z całą pewnością trzeba także spowodować, aby poza oświatą i pomocą społeczną, także kultura zaczęła pozyskiwać środki finansowe z zewnątrz, nie tylko od sponsorów, ale także z różnego rodzaju programów unijnych i rządowych. Priorytetem jest dobro społeczne, a urzędnicy pracują na rzecz mieszkańców gminy, dlatego będę otwarta na różnego rodzaju inicjatywy, które przynoszą korzyści strzelczanom- twierdzi Pani Feliniak.
Jestem osobą kompromisową i uważam, że nie mam monopolu na rację, dlatego cenię zdanie innych ludzi. Od swoich podwładnych wymagać będę kreatywności i zaangażowania. Jeśli chodzi o podległe mi zasoby kadrowe, to wielkich ruchów nie będzie, choć nie ukrywam, że pewne kosmetyczne zmiany są nieodzowne.